Igrzyska Śmierci Wiki
Advertisement

Ostro się wkurzyłam gdy Geale podszedł i pocałował mnie. Nie wiedziałam co mam robić... Myślałam o rozpruciu go strzałom, o moim lewym sierpowym i o ucieknięciu... Chyba nie chcecie wiedzieć co wybrałam. Powiem tylko, że nie używałam łuku i nie walnęłam go prost w twarz, ani nie uciekłam. To co zrobiłam było silniejsze ode mnie. Mianowicie poczułam to coś, czego wcześniej nie czułam... Rzuciłam się na niego i zaczęliśmy się obściskiwać. Tak, tak wiem. Ale tego nie da się opisać w inny sposób. Wyzwoliłam w sobie osobę, o której wcześniej nie mniałam pojęcia. Potem zabiliśmy dziewczynę i chłopaka z 10. Umarło jeszcze kilka osób. A teraz rozbiliśmy z Gealem obóz przy rogu obfitości i nie odzywamy się do siebie. Nawet nie wiem dlaczego. Ale chyba tak jest lepiej. Widzę teraz minę Wana, mojego mentora, który pewni niemało pęka ze śmiechu.

Właśnie rozpoczął się drugi dzień wielkiej zabawy Kapitolu. Trzy osoby zakradły się do nas od tyłu. Geale jest ranny na przebite mieczem przed ramię. Mam nadzieję, że nic mu nie będzie. Robię mu kompresy i okłady i powtarzam mu cały czas - Geale, będzie dobrze zobaczysz... Wyzdrowiejesz! - A on leży i patrzy się na mne swoimi pięknymi niebieskimi oczami. Sama już nie wiem co robię... Nie powinnam go całować przecierz i tak tylko jedna osoba zwycięży...

Advertisement