Koniec wszystkiego...
Siedziałam pod drzewem wtulona w swój plecak, a obok mnie leżał Geale. Dokładnie... Czemu nie mogłam się do niego przytulić? Tego nie wiem, ale wiedziałam, że go kocham. Jego rana wygląda już znacznie lepiej. Jedzenia mamy pod dostatkiem... Niczego nam nie brakuje. Coraz patrzę się w niebieskie oczy Geala i przysówam się do niego o kilka centymetrów, aż wkońcu kładę się obok niego i delikatnie przytulam się do niego.
Zanim zdążyłam się zorientować, że leżę wtulona w Geala był już ranek. Obudziły nas trzy wystrzały armat obwieszczające śmierć trybutów. - Został tylko jeden do wyeliminowania...-Powiedział Geale. - Chyba pora się roździelić... - odpowiedziałam - I tak jestem ranny... Więc wygraj. Wygraj dla mnie... - Nie, to ty wyjdziesz z te…
Czy to sen?
Ostro się wkurzyłam gdy Geale podszedł i pocałował mnie. Nie wiedziałam co mam robić... Myślałam o rozpruciu go strzałom, o moim lewym sierpowym i o ucieknięciu... Chyba nie chcecie wiedzieć co wybrałam. Powiem tylko, że nie używałam łuku i nie walnęłam go prost w twarz, ani nie uciekłam. To co zrobiłam było silniejsze ode mnie. Mianowicie poczułam to coś, czego wcześniej nie czułam... Rzuciłam się na niego i zaczęliśmy się obściskiwać. Tak, tak wiem. Ale tego nie da się opisać w inny sposób. Wyzwoliłam w sobie osobę, o której wcześniej nie mniałam pojęcia. Potem zabiliśmy dziewczynę i chłopaka z 10. Umarło jeszcze kilka osób. A teraz rozbiliśmy z Gealem obóz przy rogu obfitości i nie odzywamy się do siebie. Nawet nie wiem dlaczego. Ale ch…
Przed wyjściem na arene...
- O tak to będą krwawe i bezlitosne 59 Igrzyska Głodowe. Sama nie wiem czemu tak myślę, ale gdy zobaczyłam tego chłopaka z 1 i dziewczynę z 4 to się załamałam ze śmiechu. To niby mają być zawodowcy? Kleją się do siebie od poczatku jak by się znali od lat. Załatwię ich bardzo szybko. Reszta trybutów wcale nie jest groźna. Dziewczyna z 9 dystryktu cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, chłopak z 11 i dziewczyna z 3 na pierwszy rzut oka wyglądają na napakowanych, bezlitosnych zbójców a oboje tylko dostali po 5 punktów. Masakra. O nie Effie puka pora rozpocząć zabawę.
- Siedzę tu razem z Tayem moim stylistą. Możliwe, że są to moje ostatnie godziny życia. Nie chcę się bać, ale to jest silniejsze ode mnie. Trzęsę się jak galareta, gdy mam 10 sek…